One decision - dziecko w aucie podczas upału
Wstrząsający... :( Co się stanie jak zajmie mi to wszystko parę minut więcej? Gdzie mi się spieszy?!? Nigdzie... No właśnie :) Więc odpinam małego i tacham go ze sobą (i w tamtym momencie znowu żałowałam, że szkoda mi było kasy na bazę do fotelika ;)) Po dotarciu do domu Natan oczywiście już wstał. Troszkę się pobawił i poszedł spać znowu. Ale jak wstał tuż po 14:00 to nie wiedziałam z początku o co chodzi. Obudził się od razu z płaczem, a raczej wrzaskiem. Pomyślałam, że może coś w pampersie, chciałam go położyć na przewijaku i zobaczyć, a on jeszcze gorzej płacze! Ojjojoj..... Jak na złość w domu znowu byłam sama, próbuję przytulać, kołysać, całować.. Nic nie pomaga! Gdy tylko uspokoił się chwilkę zadzwoniłam do mamy, żeby kupiła mu altacet. I chyba on pomógł... W sumie to ze 3 godziny było takiego płaczu i żalu :( Biedactwo moje maleńkie... Ale dziś już jest wszystko w porządku :) I oby tak zostało, bo mamy zamiar wybrać się dziś do CH aby upolować jakieś ubranko na chrzest Natusia :)
Tak więc lecę się zbierać, póki dziecię jeszcze śpi ;)
A na koniec jakaś zaległa fotka. Oj baaardzo zaległa, bo chyba z przed 2 miesięcy :)
Legginsy Next - 7zł. (ciuchland)
Body Classen - Pepco 5,99zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz