czwartek, 29 sierpnia 2013

Bez mamy jest mi źle...

... czyli o lęku separacyjnym...
     Zostałam mamą po raz drugi, ale coś takiego spotyka mnie po raz pierwszy. Cieszyć się czy płakać? ;) Niby tak sobie czasami marzyłam, żeby chociaż jedno dziecko było "za mną", bo nie da się ukryć, że Oliwka jest typową córeczką tatusia. Kocha mamę, kocha brata, ale tatę... (a w zasadzie tatusia - bo tak się zazwyczaj o nim wyraża)  Jest jej ideałem! Świetnie się dogadują, rozumieją niemalże bez słów, do tego mają podobne charaktery. Ostatnio to w ogóle stwierdziła, że najlepiej by było gdyby mogła kiedyś wyjść za niego za mąż :D A jeśli tak nie można, to już na  pewno jej przyszły mąż MUSI wyglądać podobnie do tatusia ;) Może czasami mu zazdroszczę (w taki pozytywny sposób), ale z drugiej strony bardzo się cieszę, że są tak bardzo ze sobą zżyci.
     No ale to nie Oliwka, a jej młodszy brat przechodzi teraz lęk separacyjny. I zaczęło się to dosłownie z dnia na dzień, jakby mi ktoś dziecko podmienił. Nieraz zdarzało się, że zostawał z babcią jak nie jedną, to drugą. Aż tu pewnego dnia, może z godzinkę po moim wyjściu, dzwoni babcia z wiadomością, że nie daje sobie z Małym rady. Że zbudził się ok. 20 minut po moim wyjściu, chwilkę był spokój, a już chwilę potem płacz. Płacz, żale, a momentami histeria. Więc wróciłam do domu najszybciej jak tylko mogłam. Chciałam dać pierś, ale przy takim płaczu to mógłby się tylko zadławić. Płacze okrutnie, płacz pełen żalu i goryczy. Widać, że jakby mógł to zapytałby mnie: "Dlaczego mnie zostawiłaś?". Po jakichś 10 minutach udaje mi się go uspokoić, ale przez kolejne 15 minut "łka" sobie jeszcze z trudem przełykając ślinę. Oczka zapuchnięte z płaczu, rzęsy posklejane łzami. Nie chce na nikogo patrzeć, nikogo widzieć, najlepiej żeby nikt go nie zaczepiał bo będzie znowu płacz. No jak nie moje dziecko! Zawsze chętnie uśmiecha się do wszystkich, gaworzy... A tu taka zmiana...
    Chciałam mieć "synka mamusi"? To mam :) I nie narzekam... Tylko szkoda mi go i staram się już nie ruszać nigdzie bez niego. Myślę, że to taki wiek, taki etap w jego życiu, może skok rozwojowy. No tak, bo jak już nie ma na co zgonić, to zawsze można obwiniać o wszystko skok rozwojowy ;)
   Tak więc czekamy... Czy u Was też tak jest / było?

 Body z wąsami Reserved - 19,99zł. (TU)
Body w czachy - 4,99zł (Pepco) 
Spodenki 2-pak - 12zł. (Carrefour)

Sukienka - 8,50zł. (ciuchland)
Bluzka z koronką - 5,50zł. (ciuchland)
Golf H&M - 5zł. (ciuchland)

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Pampersy - porównanie

Tak jak obiecałam jakiś czas temu, jest w końcu notka porównawcza o pampersach :)
Porównam:
1. Pampers (zielone)
2. Pampers Sleep & Play (pomarańczowe)
3. Pampers Premium Care (białe)
4. Dada (biedronka)


Zacznę od wyglądu, chociaż nie on w tym przypadku najważniejszy ;)


1. Wg. mnie najładniejsze :) Kolorowe ze śliczną aplikacją. Naprawdę przyjemne dla oka. Tylko jestem troszkę rozczarowana, bo są tylko chyba 2 dostępne wzory, a kiedyś jak kupowałam (z 7 lat temu) to było baaardzo dużo wzorów i córcia uwielbiała je oglądać - oczywiście jak była nieco większa ;)
2. Niby też kolorowe, ale ta krateczka jakoś nie bardzo mi się podoba. I ten bordowy pasek przebija mi przez jasne ubranka, przez co nie raz myślałam już, że mamy niespodziankę w pampersie ;)
3. Białe, eleganckie, dobrze komponują się z białymi ubrankami, ponieważ są prawie niewidoczne. Dodatkowo mają bajer - pasek, który pokazuje w jakim stopniu jest zużyta pieluszka. Oliwka - starsza córka, uwielbia ten bajer :D
4. Całkiem sympatyczne. Aplikacja zarówno z przodu jak i z tyłu pampersa, co mnie nie raz myliło gdzie jest przód a gdzie tył. Ale jak dla mnie ok.



Zaglądamy do środka :




1. W środku jak na zdjęciu. Pieluszki nr 1, 2 i 4 nie wiele różnią się od siebie. Pampersy zielone ślicznie pachną. Są też wg mnie najbardziej chłonne. Gdy przyłożymy dłoń do mokrej pieluszki, wilgoć praktycznie nie wydostaje się na zewnątrz.
2. W zasadzie to samo co w pkt.1.
3. Zdecydowanie wyglądają inaczej jak reszta pieluszek. Posiadają siateczkę, która ma lepiej wchłaniać luźną kupkę. I chyba faktycznie lepiej wchłania. Za to siku przedostaje się na zewnątrz, tzn. Natuś często miał wilgotną pupcię i do tego ta siateczka odbijała mu się na pośladkach, co podejrzewam tez musiało być średnio przyjemne dla niego. Wypełnienie w środku zdecydowanie zbijało się w kulki. Wiele osób wspomina tez o średnio przyjemnym zapachu i coś w tym jest. Jedynie na plus jest to, że są cieńsze, jakby papierowe przez co lubię zakładać je w upały.
4. Podobnie jak pkt.1 Wydaje mi się jednak, że odrobinkę barciej czuć w nich wilgoć.

Zapięcie / Rzepy:


1. Super, bardzo elastyczne.
2. Brak elastycznych boczków !
3. Super, bardzo elastyczne.
4. Elastyczne, ale nie tak jak pkt. 1 i 3.

Grubość:


Najcieńsze są 2, później 3, a 1 i 4 podobnej grubości czyli najgrubsze.

Ceny:
Najdroższe cena ok. 60zł. - Pampers Premium Care (białe)
Średnia cena  ok. 50zł. - Pampersy (zielone)
Najtańsze cena ok. 30zł. - Pampers Sleep & Play (pomarańczowe) oraz Dada z biedronki

Ceny bardzo orientacyjne za podobnej wielkości opakowania. Jednak często zdarzają się promocje, kiedy to można kupić pampersy dużo taniej - szczególnie te droższe.

Tak więc mój werdykt...

Miejsce I
Pampersy (zielone) - za chłonność, zapach, wygląd, elastyczne boczki

Miejsce II
v - bo tak naprawdę nie wiele różnią się od zielonych pampków

Miejsce III
Pampers Premium Care (białe) - cienkie no i ta siateczka na kupki jest plusem jak i minusem

Miejsce IV
Pampers Sleep & Play (pomarańczowe) - ogólnie nie są złe, ale ja przekreślam je za brak elastycznych boczków
Mam nadzieję, że chociaż troszkę pomogłam :)

wtorek, 13 sierpnia 2013

Zabawkowe zdobycze

     Obiecałam w ostatnim poście, że pochwalę się moimi ostatnimi zdobyczami z ciuchlandu :) Okazuje się, że nie tylko można kupić tam ubrania, ale również zabawki (często znanych i cenionych marek) i wiele wiele innych rzeczy (np. moja mama ostatnio kupiła Małemu łóżeczko turystyczne Mamas&Papas za 40zł.). A ja znalazłam leżaczek - bujaczek z funkcją wibracji, bujania z dźwiękami przyrody, bicia serca i kołysanki. A to wszystko za ... 28zł. :) Tak więc mimo posiadania już jednego leżaczka, aż żal było tego nie kupić ;) Upolowałam też zestaw fajowych grzechotek na rączki nóżki Lamaze za kwotę... 3zł. za 4szt. :D A kiedyś kiedyś znalazłam matę edukacyjną Fisher Price za 12,50zł.
   I jak tu nie lubić ciuchlandów...

 Leżaczek - bujaczek Summer - 28zł. (ciuchland)
Koszula Mamas&Papas - 7zł. (ciuchland)
Legginsy - 10zł. (Carrefour)

 Grzechotki Lamaze - 3zł / 4szt.




 Mata edukacyjna Fisher Price - 12,50zł. (ciuchland)



Łóżeczko - kojec turystyczny Mamas&Papas - 40zł. (ciuchland)

A w następnym poście porównam najpopularniejsze pampersy :)

sobota, 10 sierpnia 2013

Nienawidzę chodzić na zakupy !

     Tak tak ;D Czasami nawet i ja nie lubię chodzić do CH. Pisałam w ostatnim poście, że wybieram się po jakieś ubranko na chrzest dla Natana. Przy okazji miałam nadzieję zakupić coś dla siebie oraz Oliwki. Napiszę w skrócie: akcja zakończona niepowodzeniem :/
     Zebrałam małego, zawiozłam Oliwkę do koleżanki (ostatnio stała się jakąś antyzakupoholiczką) i odebrałam siostrę z umówionego miejsca po czym ruszyłyśmy do "Twierdzy" ( cholera, jedyne CH w naszym mieście :/ ). Na miejscu obleciałyśmy po kolei: Smyk, H&M, 5-10-15, Wójcik, Coccodrillo, Reserved, C&A, Cubus i jeszczę parę sklepów. Im dalej w las, tym ciemniej... Ogólnie - załamka! Wszystko albo sportowe, albo nie ma rozmiarów - jeśli chodzi o Natana :/ A jeśli chodzi o mnie i Oliwie, to po prostu nie wiedziałam czego szukam. A chrzest za niecały miesiąc :( Straciłyśmy 3 godziny, a kochany Synuś zasnął dopiero na pół godziny przed wyjściem ze sklepu. Z nim to tak zawsze :D
     Wczoraj dzięki Mamie Buuby =>> buuba.pl <<= już wiem czego szukam dla Młodego :) A mianowicie szukam prostych najpewniej czarnych spodni, białego koszulowego body + muszka i do tego jakiś sweterek. Dzięki Ci Mamo Buuby :*
     W następnym poście pochwale się co ostatnio upolowałam w ciuchu (czyt. ciuchlandzie ;)). Coś dla Natanka i to wcale nie jest ubranie :D
     Tym czasem moja Mała Modeleczka :*

Pasiasta bluzka Sophie - 6,50zł (ciuchland)
Miodowe spodnie Bluezoo - 8zł. (ciuchland)

Tunika Mothercare - 6,50zł (ciuchland)
Legginsy ala lateksowe - 4,50zł (ciuchland)
Tak wiem, skarpetki całkiem z innej bajki, hehe ;)

środa, 7 sierpnia 2013

Po szczepieniu...

W końcu udało nam się zaszczepić Natanka - po ok. 2 miesiącach opóźnienia! Samo szczepienie zniósł nie najgorzej. Wiadomo płakał, ale po chwili się uspokajał. Po wyjściu z przychodni poszedł spać, więc postanowiłam zahaczyć jeszcze o stację benzynową. Aby się tam dostać, musiałam przejechać przez rondo i tam myślałam, że się zagotuję! Dlaczego ludzie zawracają zewnętrznym pasem ? :/  Dzięki takim "wspaniałomyślnym" kierowcom mało brakowało, a tir "przetarł" by mi cały prawy-przód auta :/ Echh... Nawet nie chce mi się już o tym myśleć, bo się znowu denerwuję... W końcu dotarłam do celu. Miły Pan zatankował mi samochód, a ja chciałam już udać się do kasy kiedy to spojrzałam na Małego. Słodko spał, kasa parę kroków dalej, pan tankujący tuż obok... Ale nie !!! W jednej chwili przed oczami miałam filmik:
One decision - dziecko w aucie podczas upału
Wstrząsający... :( Co się stanie jak zajmie mi to wszystko parę minut więcej? Gdzie mi się spieszy?!? Nigdzie... No właśnie :) Więc odpinam małego i tacham go ze sobą (i w tamtym momencie znowu żałowałam, że szkoda mi było kasy na bazę do fotelika ;)) Po dotarciu do domu Natan oczywiście już wstał. Troszkę się pobawił i poszedł spać znowu. Ale jak wstał tuż po 14:00 to nie wiedziałam z początku o co chodzi. Obudził się od razu z płaczem, a raczej wrzaskiem. Pomyślałam, że może coś w pampersie, chciałam go położyć na przewijaku i zobaczyć, a on jeszcze gorzej płacze! Ojjojoj..... Jak na złość w domu znowu byłam sama, próbuję przytulać, kołysać, całować.. Nic nie pomaga! Gdy tylko uspokoił się chwilkę zadzwoniłam do mamy, żeby kupiła mu altacet. I chyba on pomógł... W sumie to ze 3 godziny było takiego płaczu i żalu :( Biedactwo moje maleńkie... Ale dziś już jest wszystko w porządku :) I oby tak zostało, bo mamy zamiar wybrać się dziś do CH aby upolować jakieś ubranko na chrzest Natusia :)
Tak więc lecę się zbierać, póki dziecię jeszcze  śpi ;)
A na koniec jakaś zaległa fotka. Oj baaardzo zaległa, bo chyba z przed 2 miesięcy :)


Legginsy Next - 7zł. (ciuchland)
Body Classen - Pepco 5,99zł

czwartek, 1 sierpnia 2013

Chciała matka dobrze...

... a wyszło jak zwykle ;)
Czyli postanowiłam zabrać dzieci na przyjemny, popołudniowy spacer do parku. Planowałam wyjść ok. 17:00 jak już będzie troszkę chłodniej. Wyszłam o ... 19:00. Bo zazwyczaj jak mama planuje wyjście, to synuś ucina sobie dłuższą drzemkę. Dzisiejsza trwała 3,5 godziny! Już myślałam, że przełożę to na jutro ale obiecałam Oliwce, ze pojeździ sobie po parku na rolkach... Tak więc musiałam dotrzymać słowa. Podjechaliśmy autkiem pod sam park. Podczas gdy wyciągałam wózek z bagażnika Natan już zaczął niecierpliwić się w foteliku samochodowym a Oliwia jęczęć, że nie może włożyć rolek. Więc przyśpieszyłam z tym rozkładanie wózka, małego włożyłam do środka i biegiem do Oliwii. Uporałyśmy się jakoś z rolkami po czym okazało się, że zapomniałyśmy o kasku i ochraniaczach. Ajjjj...... A jakby tego było mało, Oli stwierdziła, że ona już nie umie jeździć! Wrrrr..... Natan już się wścieka w wózku, więc lecę do niego a w między czasie przekonuję Oliwkę, że da radę i na pewno zaraz sobie przypomni jak to szło ;) Dochodzę też do wniosku, że już są komary, więc ubieramy się w cienkie bluzki, a na wózku ląduje moskitiera. Ruszyliśmy w stronę parku, huuurrraaaa! Pierwsze wejście wysypane piasko-żwirkiem :/ Idziemy do następnego, ale zanim tam doszliśmy Natan zdążył 150 razy wypluć smoczka w wielkich nerwach, a Oli zapewniać mnie, że na pewno się przewróci, połamie sobie nogi, że nie da rady, a co będzie jak upadnie na pupę, a co jak pozdziera kolana itp., itp. W końcu dotarliśmy, przez chwilę było nawet znośnie :) Oli próbowała jakoś opanować sztukę jazdy na rolkach, a Natan oglądał korony drzew. Jednak szybko mu się znudziło i wylądował na moich rękach :/ I tu się zaczęło... Pchanie wózka jedną ręką, trzymanie Młodego drugą, a w między czasie odganianie komarów pierwszą i jeszcze łapanie co chwilę chwiejącej się Oliwki.
Raport końcowy: jedno dziecko pogryzione przez komara,  jedno dziecko z potłuczoną tylną częścią ciała, jedna matka bardziej zmęczona niż zrelaksowana wyjściem ;)


Rolki + ochraniacze + torba - wszystko z tej samej serii - ciuchland, ok. 20zł.